Co prawda wpis ten miał pojawić się zaraz na początku września jednak sprawy przyjęły nieoczekiwany obrót i tak o to post podsumowujący nasze wakacje pojawił się dzisiaj.
Wakacje...wakacje... i po wakacjach! koniec tego dobrego znowu zaczęła się szkoła a co za tym idzie nauka, nauka i jeszcze raz nauka. Jednak wróćmy sobie jeszcze do początku lipca kiedy to wszyscy świętowaliśmy zakończenie szkoły.
Lipiec
Lipiec był miesiącem bardzo aktywnym, praktycznie codziennie z Sonią robiłyśmy 2-3km (może wam się wydawać mało ale pamiętajmy że Sonia nie jest już młodzieniaszkiem), odwiedzałyśmy Kropkę z którą to również spacerowałyśmy. Chyba najlepiej z tego miesiąca wspominam wypad z Sonią i znajomą na miasto, spacer w tedy trwał ponad 2godziny, zrobiłyśmy 5km.
Całą trasę możecie zobaczyć tu:
Poza wypadem na miasto, jeszcze jednym ważnym wydarzeniem w lipcu były urodziny Soni, był to szczególny dzień bo psiak kończył 10lat.
A tak poza tym to nie działo się nic ciekawego.
A tak poza tym to nie działo się nic ciekawego.
Sierpień
Sierpień był zdecydowanie lepszym miesiącem od lipca, poza długimi spacerami praktycznie co niedzielę odwiedzałyśmy moją babcie (Sonia była wniebowzięta jazdą samochodem). W połowie miesiąca wybrałyśmy się do Rymanowa, gdzie w pięknej okolicy spacerowałyśmy ok 2godz, Sonia oczywiście była prze szczęśliwa.
Po powrocie z Rymanowa planowałam wyjazd z Sonią do Zakopanego na 2-3 dni jednak tłumy turystów i ograniczone miejsca na spacery z psem zniechęciły mnie.
Już pod sam koniec wakacji pojechałam z Sonią w miejsce gdzie mieszkała moja mama kiedy była dzieckiem, piękne widoki i miejsca na spacery sprawiały że co roku chciałam tam wracać.
Czy wakacje uważam za udane?
Zdecydowanie tak, może moje niektóre plany co do nich się nie spełniły, ale i tak jestem bardzo zadowolona z tego jak świetnie udało nam się je spędzić.
A wam jak minęły wakacje?
