Ogrodziliśmy balkon!

maja 06, 2018



Nasza ''balkonowa'' historia zaczęła się w tamtym roku na początku zimy, przeglądając sobie zooplus w oko wpadł mi pewien produkt, a mianowicie siatka do grodzenia balkonów. Pomyślałam ciekawy produkt, zaczęłam przeglądać zdjęcia nadesłane przez klientów, patrzę, oglądam, widzę osiatkowane balkony/tarasy, myślę kurde ale to fajnie wygląda - koty mają swój własny kąt z którego nie uciekną a mogą rozkoszować się pięknem natury. 

Zainteresowana produktem zajrzałam na facebookową kocią grupę na której jestem członkiem, wpisałam w lupkę ''siatka na balkon zooplus'' ciekawa komentarzy zaczęłam je czytać i nagle bum okazało się, że siatka nie jest taka dobra ponieważ łatwo może ulec zniszczeniu.

No ale dobra szukam postów dotyczących siatek i tego która z nich jest najlepsza, okazuje się że najlepiej jest wynająć firmę która ogrodzi nasz balkon dobrze i profesjonalnie. Po tym balkonowy temat nagle ucichł. Ponownie powrócił w marcu kiedy zbliżała się wiosna. Po raz kolejny zaczęłam przeglądać kocie grupy i czytać opinie ludzi którzy mają osiatkowane balkony. Większość poza za wynajęciem firmy polecała siatki metalowe, ale ich koszt był jak na mój budżet zbyt duży, jeszcze inni mówili o siatkach na krety i w tym przypadku zaczęłam o nich czytać. Okazało się że są to polecane i dobre siatki do grodzenia balkonów, większość kociarzy bardzo je sobie zachwalała.

Siatka wstępnie została znaleziona, cenowo wychodziła fajnie więc wszystko było już tak naprawdę załatwione.

Ostatnim krokiem była rozmowa z rodzicami, w sumie muszę przyznać, że ku mojemu zdziwieniu było łatwo. Rodzice się zgodzili.

Następna kwestia to balkon, w moim przypadku są 2 - jeden mały jak w bloku drugi ogromny. Osobiście byłam wręcz przekonana, że grodzić będziemy mały balkon ponieważ jest na uboczu naszego domu a duży jest w samym centrum - myślałam, że rodzice nie zgodzą się na jego osiatkowanie ponieważ wszyscy go widzą a nie ukrywam mieszkam w zacofanym  miejscu i widok osiatkowanego balkonu z masą kocich rzeczy mógłby nie jednego zadziwić, ale wszystko zmieniła mama która powiedziała że lepiej ogrodzić duży - w sumie mi to było na rękę i nie ukrywam bardzo się z tego powodu ucieszyłam, bo duży balkon = więcej miejsca dla kotów i na różne kocie pierdoły. 

Na samym początku kwietnia siatka została zamówiona doszła 6/5 kwietnia i tu byłam nieco załamana. Siatka wyglądała na taką którą bardzo łatwo zniszczyć, no ale dobra ogrodzimy i zobaczymy co będzie. 

8 kwietnia balkon został ogrodzony, koty początkowo były zdziwione tym co się stało ale bardzo szybko przywykły do siatki. 

Balkon przy ładnej pogodzie otwarty jest od rana do wieczora tak więc koty mają do niego stały dostęp, wychodzą kiedy mają tylko ochotę. W przypadku gdy nikogo nie mam w domu balkon jest zamknięty a koty siedzą w domu. 

Szczerze mówią myślałam, że siatka okaże się totalnym niewypałem. Ale sprawdza się dobrze mocne wiatry ani kocie pazury nie robią na niej wrażenia. Jej plusem jest też to, że praktycznie w ogóle jej nie widać.

Jeżeli dotrwaliście do tego momentu - gratuluję i zapraszam do oglądnięcia balkonowych zdjęć! 















































Oczywiście gdybym mieszkała sama balkon w 100% byłby przerobiony pod koty i ich wymagania, ale że mieszkam z rodziną muszę się hamować. 

Jeżeli chodzi o ''balkonowe'' plany to chciałbym kotom zakupić poidełko - fontannę i być może jakąś fajną budę/półki do zamontowania na ścianie.

Moim mini marzeniem jest również zrobienie kotom dużego drapaka z drzewa ale jak na razie jestem na etapie przekonywania mamy która za chiny nie chcę się zgodzić na drapak takiego typu.
Ale i tak nie mam co narzekać bo myślałam że rodzice nie zgodzą się na ogrodzenie balkonu, ale widać że zależy im na bezpieczeństwie kotów.

Ogółem bardzo polecam zrobienie takiego ''wybiegu'' kotom niewychodzącym jeżeli macie tylko możliwość i chęci a jest to naprawdę fajna sprawa. Zdecydowanie odradzam wypuszczanie kotów na balkony bez siatki, jest to kiepski pomysł ponieważ nasi pupile mogą z niego spaść, co może skończyć się śmiercią lub poważnymi urazami czy złamaniami.

I nie, to nie jest ograniczanie kotom wolności. Jestem po prostu odpowiedzialnym opiekunem i  mimo że mieszkam w dosyć spokojnej okolicy którą otaczają łąki, pola i lasy nie wypuszczam swoich kotów samopas bo wiem co im grozi na ''wolności'' za dużo przeżyłam śmierci swoich poprzednich wychodzących kotów żeby moje obecne na nią narażać.

A wy kociarze? wasze koty mają swoje balkony?
Lubią na nich przebywać czy wolą siedzieć w domu? A może planujecie dopiero ogrodzić balkon? 

W ogóle co sądzicie o takim ''wybiegu'' dla kotów?

Koniecznie podzielcie się swoimi spostrzeżeniami w komentarzu! 

You Might Also Like

9 komentarze

  1. Wspaniały wybieg im zrobiliście !:-D
    Nie dość że duży , to z zadaszeniem , co pozwala na umeblowanie ;-)
    Ful wypas !
    Co do zabezpieczenia kotów mam podobne zdanie. Niestety po tragicznych doświadczeniach.../ Ale od kilkunastu już lat mamy siatki i jest bezpiecznie :-)
    Pisałam o tym TUTAJ
    Pozdrawiam ciepło !


    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Waszego posta doskonale pamiętam, zdaje się że to właśnie dzięki ''balkonowemu'' tematowi znalazłam waszego bloga :D A co do posta, czytałam go jak szukałam wpisów na temat balkonów, nie ukrywam że wasz balkon zrobił na mnie wrażenie, bardzo spodobało mi się jego zabezpieczenie, mimo że nie ma zadaszenia wszystko pięknie wyszło, był on też dla mnie inspiracją kiedy rozmyślałam nad grodzeniem małego balkonu :D

      Usuń
    2. Dzięki serdeczne, miło mi to czytać :-)
      Też kiedyś przekopywałam internet szukając pomysłu na nasz ;-)

      Usuń
  2. My balkonu nie mamy, ale Wasz robi naprawdę ogromne wrażenie. Nie wiem czy bardziej urzeka mnie wystrój czy ilość kocich gadżetów :D
    Nasze koty wychodzą ale do dyspozycji mamy ogrodzony kawał lasu a kociaki i tak wolą towarzystwo człowieka i eskapady im nie w głowie. Ew. leżakowanie na daszku komórki, zwłaszcza gdy mogą sie tam wygrzewać na słońcu :)

    Może zamiast dużego drzewnego drapaka, po prostu pieniek brzozy? Będzie można na nim usiąść (rodzina, goście), a kociaki będa miały na czym ostrzyć pazurki :)
    pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, nie pomyślałam o pieńku, a z twojej wypowiedzi wnioskuję że zapowiada się na prawdę fajnie a i myślę że nikt nie miałby nic przeciwko gdybym go postawiła na balkonie.

      W najbliższym wolnym czasie spróbuję coś wykombinować, dzięki bardzo za pomysł! ;)

      Pozdrawiamy: THH!

      Usuń
  3. Karma jest jak płukanie żołądka bo mało mięsa drobiowego jest

    OdpowiedzUsuń
  4. Te indyka co zagazowali toby wszystkie psy i koty mięsem się najedli

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozumiem to, także mam ogrodzony balkon i to nie tylok ze względu na zwierzęta, ale też sąsiadów. A na podłogę położyliśmy zewnętrzny dywan, o którym dowiedziałam się z artykułu https://budosfera.pl/dywan-skandynawski-jak-go-wybrac-i-na-co-zwracac-uwage/

    OdpowiedzUsuń

Popularne Posty

Preparat na odporność